Mała fotorelacja z naszej wspólnej wyprawy do Londynu :)
Na początku standardowo Duży Benek, Opactwo Westminsterskie, czerwona budka telefoniczna i rzut oka na Tamizę :D



 Nie mogło też zabraknąć Bobików.
 Uśmiech dla fanów motoryzacji - mały czerwony samochodzik
 Pałac Buckingham i zabawa z gwardzistami.


Jeden był bardzo miły i podczas maszerowania starał się jak najlepiej ustawić do naszych zdjęć.


Wizyta w Muzeum Historii Naturalnej. Oczywiście Kuba jęczał że on nie chce do muzeum że to jest nudne itp. ale gdy zobaczył kilka mega dużych szkieletów dinozaurów zaraz miał gwiazdki w oczach i biegał od szkieletu do szkieletu jak mały chłopiec :D Szczególnie gdy doszliśmy do ruchomego T-Rexa który był zrobiony genialnie i wyglądał faktycznie jak żywy. Mamy filmiki i dołączę je wkrótce.




Sala ssaków


Zaatakował mnie niedźwiedź :D

Ale Kuba mnie obronił XD

Ten niepozorny sklepik to symulator trzęsienia ziemi w japońskim markecie :D Mamy filmik jak wszystko na półkach lata. Gdy włączyły się wstrząsy ledwo ustałam na nogach.

Małe rogi :P

Droga na Greenwich

Po drodze zajrzeliśmy do muzeum morskiego gdzie było sporo modeli różnych statków i łódek.


Południk 0

Zdjęcie z metra :D Nie wiedzieliśmy że tam nie wolno robić zdjęć z fleszem :D

Muzeum wojskowe. Kuba załapał się na ładowanie pocisków do tego ustrojstwa za nim.

Łódź podwodna :D


Kuba siedział za sterami :D

A ja postanowiłam trochę się rozejrzeć

Kolejne działo



Makieta ruin Europy po II wojnie światowej. Po drodze było też pełno kompletów mundorów żołnierzy z różnych krajów różnych czasów różnych wojen różnych terenów i różnych profesji. Dużo dużo dużo..

Wnętrze samolotu wojskowego

Kuba zrobił dziurę w ścianie :o


A tu już w domu zdjęcie z Kastro - pieskiem siostry Kuby u której mieszkaliśmy.

Mały rajd po sklepach z pamiątkami z ciuchami

China Town tuż po zakupach


Główna atrakcja wycieczki - Muzeum Madame Tussauds. Już przy wejściu Kubę dopadł tłum fotoreporterów.

Kilka fotek z celebrytami :D
























Kolejny uśmiech do fanów motoryzacji i jeżdżenia w kółko


Zdjęcia z serii "A ja mam większe"


Kuba trochę się na niego wkurzył...

Nie mam pojęcia dlaczego.. :P

Pożyczka motoru

Podobno nic tam nie miała :D

Wszyscy mają znicza - mam i ja


Waga bokserska. Niestety waga była ustawiona i oszukiwała. Pokazała mi że mam wagę PIÓRKOWĄ :/

Trochę zdjęć z rodziną królewską.



Pozna swój swego

Nasz papież - w tej chwili jedyny Polak u Madame Tussauds

A ci panowie to trochę nas wkurzyli




Z wizytą u Obamy


Porwani przez Spidermana :D

I na koniec Tower Bridge


A tak w ogóle leciałam samolotem i wcale nie było tak źle jak w moich koszmarach :P

Podsumowując wycieczka nam się bardzo udała. Pogoda dopisała i większość tego co chcieliśmy zobaczyć oglądaliśmy bez parasoli. Miasto jest niesamowicie duże ale wspólnymi siłami asekurując się mapą dotarliśmy wszędzie gdzie chcieliśmy. Bardzo zaskoczyła nas ilość ludzi i mieszanina narodowości i kultur. Mimo tak dużych różnic ludzie potrafią się doskonale dogadać, są pomocni, mili, bardzo otwarci. W autobusie każdy chce z każdym pogadać. Ogólnie miasto a w szczególności parki są bardzo czyste bez śmieci czy psich kup. Można się bez obaw położyć na równiutko przystrzyżonej trawce i rozkoszować świeżym powietrzem.
Zaskoczyły nas też bardzo pomysłowe i proste rozwiązania niektórych problemów związanych z poruszaniem się po mieście. Np. do autobusu wsiada się tylko przednimi drzwiami a tylnymi się wychodzi. Dzięki temu wsiadanie i wysiadanie jest bardzo płynne. Nie są też potrzebne żadne kontrole biletowe bo wsiadając trzeba 'odbić bilet' przy kierowcy - w tym przypadku bardziej zeskanować bilet elektroniczny. Albo na schodach ruchomych w tunelach metra jak chce się stać to trzeba po prawej stronie. Dzięki temu jak ktoś się spieszy może swobodnie iść lub nawet biec po lewej stronie schodów.
Jeszcze dużo dużo mogłabym opowiadać pewnie na tsie nieraz jeszcze będę wspominać ten wyjazd. Mam nadzieję że taka fotorelacja Wam się podobała :)
|